Rocky chwilowo "ma wszystko pod kontrolą", więc mogę napisać ten list. Albo kartkę. Nieważne, cokolwiek to jest... Chcę tylko ostrzec. To, co spotkało nas, nie powinno spotkać nikogo innego. Nigdy. To, co spotkało Rikera, spotka pewnie jeszcze wielu. Ale w nieco inny sposób. Postaram się przelać całą historię na papier, ale nie mogę obiecać, że dojdę do zakończenia. Nigdy nie wiemy, czy dzień minie spokojnie. NIGDY. To po prostu zaczęło się, choć nikt z nas nie chciał. Zaczęło się i chyba nie ma zamiaru skończyć. Jeśli kiedykolwiek któryś z waszych sąsiadów nagle spojrzy na was błękitnymi, świecącymi ślepiami... Po prostu pozbądźcie się go jak najszybciej. Nie pozwólcie na to, by inni też tak na was patrzyli. Bo ten wzrok zabija. Zabija, ale pozwala żyć. Tak, jak żaden człowiek żyć nie chce. O ile można go wtedy nazwać człowiekiem...
Alexa.
obserwuję, czekam na rewanż - www.raspberryandhair.blogspot.com
OdpowiedzUsuńfajnie się zapowiada ♥ czekam na next
OdpowiedzUsuńEkstra się zapowiada. Czekam na rozdział 1.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, czekam na następne rozdziały.
OdpowiedzUsuńI taka mała podpowiedź: uważaj na szablon, ponieważ Dark Angel ma taki sam ;)
Hmm...ciekawie się zapowiada ;) Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuń+ nominowałam cię do LBA
Usuńhttp://the-story-of-their-lives.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html